Jak informują Jastarnickie Nowiny powtarzają się przypadki wjeżdżania wozów karawaningowych nad zatokę pucką i rozbijanie tam namiotów.
- Nie ma tam kontroli to pewnie ścieki bytowe są zlewane do zatoki. Ale chyba najgorsze jest rozjeżdżanie brzegu zatokowego. Na razie takie dzikie obozowisko jest nad zatoką, na wysokości Góry Cmentarzowej. Jednak może wkrótce takich dzikich obozowisk będzie więcej w co bardziej malowniczych zakątkach Jastarni? - dopytują "Nowiny".
Sprawę komentują też internauci.
- Gdyby po sezonie ktoś miejscowy tak zrobił, odpowiednie służby od razu by się znalazły - pisze pani Ewa.
0 Komentarze